niedziela, 20 kwietnia 2014

Worki na prezenty od Zajączka


Wesołych Świąt! Wszyscy zapadli w poobiednią drzemkę, więc mam chwilę, żeby wreszcie coś napisać. Od dwóch tygodni właściwie nie używam komputera. Wychodzi mi to na dobre, cały czas robię coś ciekawego. Poza przygotowywaniem świąt oraz pierwszych urodzin Zuzi (o czym wkrótce), szyję, wyplatam i maluję. Zaczęłam kilka dosyć skomplikowanych i bardzo pracochłonnych projektów, które zabierają mnóstwo czasu, dlatego na razie na blogu cisza. Ale już niedługo ;)

W ramach odpoczynku od owych "tajemniczych" projektów, uszyłam wielkanocne woreczki na prezenty dla dzieci. Zajączek zawsze przynosi skromne drobiazgi, dlatego format 20 x 20 cm był wystarczający. Trochę było z nimi zachodu: każdy ma haftowany pyszczek, filcowy nosek, uszy w groszki. W środku jest zielona podszewka, u góry tunel na wstążkę, a dziurki są obszyte przy użyciu specjalnej stopki. Tak więc niech Was nie zmyli prosta forma, wymagały sporo pracy. W sumie uszyłam aż sześć zajączków. Poza moją córeczką i moim małym przyrodnim rodzeństwem, dostaną je także dzieci kuzynki i koleżanki. Zajączek pamiętał o wszystkich ;) Po wyjęciu prezentów można je wypchać watą lub nawet sianem i ustawić na stole jako wielkanocną dekorację.

A przy okazji: wiedzieliście, że sałata może rosnąć w doniczce na parapecie? Odcinam z niej tylko liście, a po kilku dniach pojawiają się kolejne. W sprawach ogrodnictwa jestem zupełnie zielona (do czego nie powinnam się w ogóle przyznawać, zważywszy na to, czym zajmuje się mój mąż), to dla mnie przełomowe odkrycie, zawsze mam świeże listki pod ręką ;)

1 komentarz:

  1. Co do sałaty to wiem, kupiłam niedawno takową w markecie ;) A zajączki są świetne - jak będę miała w końcu upragnioną maszynę to dla chrześniaka i spółki uszyję coś podobnego :) Aha! Niedługo mam zamiar zabrać się za kredki własnej roboty według pomysłu z Twojego bloga :)
    Pozdrawiam już poświątecznie,
    justyna9ewa

    OdpowiedzUsuń