Za mną pierwsza noc w nowym mieszkaniu. A raczej nie nowym, tylko nowo wyremontowanym, ale i tak mam wrażenie, jakbym była w zupełnie innym miejscu. Cieszę się z tego jak dziecko, chociaż póki co widok pustych ścian i zaledwie kilku mebli nie napawa zbytnim optymizmem. Teraz przede mną duże pole do popisu - w nocy zamiast spać rozglądałam się wokół i próbowałam zaplanować każdy najmniejszy detal. Doprowadzenie go do stanu z moich marzeń zajmie trochę czasu (pewnie trochę więcej niż trochę), ale już się nie mogę doczekać końcowych efektów. Spodziewajcie się dużej ilości wnętrzarskich pomysłów DIY - a może Wy też podsuniecie mi jakieś?
Zacznę od przygotowań do Wielkanocy - może i brakuje podstawowych elementów wykończenia, ale świąteczny nastrój musi być! Dlatego w przyszłym tygodniu będę się z Wami dzieliła moimi pomysłami na wielkanocne dekoracje i nie tylko. A w kolejnym - czas na gotowanie. Obym tylko wytrwała w tym blogowym postanowieniu :)
czekamy na pomysły,na pewno będą ciekawe,zresztą jak wszystko na tym blogu. ;*
OdpowiedzUsuń