środa, 29 października 2014
Kącik zabaw
Dzisiaj kolejna odsłona pokoju Zuzi, tym razem fragment kącika zabaw. Elementów diy póki co tu nie znajdziecie, wszystko pochodzi z Ikei. O ile białe meble dobrze współgrają z pastelowym królestwem małej dziewczynki, kolorowy dywan bardziej wpasowuje się już do pokoju dwuletniego urwisa. Dlaczego? Z dwóch powodów. A właściwie z jednego, który pociąga za sobą drugi. Wszystko co widzicie na zdjęciach jest prezentem od mojej mamy. O niczym nie wiedziałyśmy i widok "baby" ze zrolowanym dywanem pod pachą i kartonowymi pudłami z meblami bardzo nas obie z Zuzią zaskoczył. Wybrała ten a nie inny wzór, bo i tak cały czas jej opowiadam, jak wiosną będzie wyglądał pokój dziecięcy. Zresztą ja też bym go wybrała, jest bardzo prosty, a jednocześnie dodaje wnętrzu radosnego nastroju.
Mebelki mogę bez wahania wszystkim polecić. Nie dość, że są bardzo ładne, to jeszcze naprawdę solidne. Wytrzymują nawet obciążenie taty, bo odkąd Zuzia je dostała, to często zaprasza nas do siebie na herbatkę.
Jednak największą radochę sprawiły jej filcowe warzywa. Wszystkich nimi karmi, i nas, i pluszaki, wydając przy tym stosowne odgłosy mlaskania. Na pewno przy kolejnej wizycie w Ikei kupię jej inny zestaw, np. owoce albo kanapki. Byłam pewna, że dzieci później bawią się w tego typu zabawy. Myślałam, że kupię jej kuchnię dopiero na 3. urodziny. A tymczasem już zaczynam rozglądać się za jakąś jako prezent gwiazdkowy. A może rodzice wykażą się zdolnościami i sami ją zrobią córeczce? Do świąt jeszcze trochę w sumie zostało ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękny kącik, bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńNie wiem jakim cudem, ale przegapiłam ten post.
OdpowiedzUsuńZ dziecięcym pokojem kojarzą mi się małe i koniecznie białe mebelki, więc ten kącik bardzo mi się podoba :) Zabawek-warzyw w Ikei nie widziałam, a fajne są :)