wtorek, 24 marca 2015

Kierunek: Fuerteventura!


Wróciłam już w niedzielę wieczorem, ale jakoś nadal nie potrafię się zebrać w sobie. Czekają na mnie stosy prania, sprzątania i tłumaczeń, a ja nadal myślami jestem na Wyspach Kanaryjskich. Chyba każdy tak ma po powrocie z wakacji. Dobrze chociaż, że u nas już wiosna. Ale dosyć narzekania, tak naprawdę to odpoczęłam i wróciłam pełna nowych pomysłów i energii do działania (tylko jeszcze się nie uaktywniła).

Postanowiłam nie tworzyć żadnego przewodnika po Fuerteventurze (mimo że objechaliśmy wyspę wzdłuż i wszerz), tego typu postów jest sporo. Poza tym kilka dni przed wylotem mój telefon został zmiażdżony (przy udziale małych rączek), a ten, który wzięłam w zastępstwie, robił naprawdę fatalne zdjęcia. O aparacie nie wspomnę. Obowiązkowo muszę kupić w tym roku nowy sprzęt.

Chciałabym się z Wami podzielić moimi wrażeniami i kilkoma praktycznymi radami, szczególnie dla tych, którzy podróżują z małymi dziećmi.

Podróż

Lot z Katowic na Fuerteventurę trwa ok. 4 godz. i 45 min. Dla mnie to bardzo długo, a podróżując z małym dzieckiem czas wlecze się w nieskończoność. Koniecznie weźcie ze sobą czasopisma dla dzieci (są zwyczajnie lżejsze niż książeczki), kredki, tablet z bajkami i grami. Do tego coś do picia i mamby, przydadzą się przy startowaniu i lądowaniu, bo dwulatce nie byłam jeszcze w stanie wyjaśnić, że przełykanie śliny pomoże przy zatkanych zmianą ciśnienia uszach.

Pogoda

Nie dajcie się zwieść pięknemu słońcu i skojarzeniom z "ciepłymi krajami". Owszem, jest bardzo ciepło, jednak wiatr wieje bez przerwy. Dlatego pakując się pamiętajcie o zabraniu swetrów i kurtek. W ciągu dnia termometry pokazywały 23 stopnie, wieczorami temperatura spadała do 17. Łudziłam się, że woda w oceanie też będzie ciepła, w rzeczywistości przemogłam się jedynie do zamoczenia nóg po kostki. Hotelowe baseny to oczywiście zupełnie inna sprawa. Najchętniej wylegiwałyśmy się z Zuzią zanurzone po samą szyję w gorącej wodzie w jacuzzi.




Odnośnie wiatru: po pierwszym dniu miałam nauczkę, jak i co zakładać wychodząc na spacer. Długie włosy muszą być spięte, inaczej stale będą ograniczać Wam widoczność. A jeśli nie chcecie udawać Marylin Monroe to lepiej zrezygnujcie z rozkloszowanych krótkich spódniczek i sukienek - a jeśli już musicie, to chociaż załóżcie pod spód dół z bikini... :)

Krajobraz 

Byłam zaskoczona, jak bardzo różni się ukształtowanie terenu na tak małej powierzchni (cała wyspa ma raptem 1660 km2 i tylko 100 km długości!).

Na północy znajdziemy wydmy z czystym, żółtym piaskiem...


(Corralejo)

.... na zachodzie są urwiska i jaskinie, a piasek jest prawie czarny...



(Ajuy)

... a środek wyspy zajmują rudawe góry. Bajka!





(Tak, ten biały szlaczek to boczne zabezpieczenie drogi.)


Roślinność stanowią w zasadzie tylko kaktusy, aloes i palmy.


Woda w oceanie jak tak czysta, że bez problemu przy samym brzegu możecie znaleźć takie zwierzaki.


Pamiątki 

Co warto przywieźć ze sobą z Wysp Kanaryjskich? Przede wszystkim kosmetyki z aloesu oraz kozie sery. Poza tym, jak w każdym miejscu turystycznym, znajdziecie tutaj całe mnóstwo mniej lub bardziej chińskich różności. Ja z każdej podróży obowiązkowo przywożę ze sobą magnes na lodówkę :) Poza tym kupiłam kilka czasopism, które jeszcze pojawią się na blogu. I oczywiście mamy też kilka małych kamieni i muszelek zebranych na plaży.

Ceny

Kupując w biurze podróży wycieczkę all inclusive właściwie nie jest nam potrzebne wiedzieć, ile kosztuje życie w danym kraju. Nie robiłam dużych zakupów, dlatego musi Wam wystarczyć, że puszka coli 0,33 kosztuje 0,60 euro, a kinder niespodzianka 1,20 euro :) Byłam bardzo miło zaskoczona, że tam nie próbują na wszystkim zbić majątku. Trójwarstwowa kawa z likierem i przyprawami, dostępna tylko w kawiarni w punkcie widokowym niedaleko Antigua kosztuje zaledwie 1,10 euro! Nie spotkałam się też z płatnym parkingiem. A litr oleju napędowego do diesla to 0,90 euro. 


Wynajem małego samochodu to koszt ok. 40 euro + ubezpieczenie ok. 12 euro za dzień. My za wynajęcie 9-osobowego Mercedesa Vito na dwa dni, razem z trzema fotelikami dla dzieci, zapłaciliśmy niecałe 200 euro. 

Z ciekawości sprawdzałam też koszty wynajmu mieszkań i domów na wyspie. Miesiąc w 90m mieszkaniu z dwiema sypialniami i balkonem w stolicy Puerto del Rosario to 250-góra 400 euro. Za 1000 euro można już wynająć duży dom z basenem.

Ludzie

Wszyscy są bardzo przyjaźnie nastawieni, a życie płynie jakoś spokojniej niż u nas. Za to jeśli odezwiecie się po hiszpańsku, od razu jesteście traktowani jak "swój". Warto przed wyjazdem nauczyć się chociaż kilku zwrotów.

Dla zainteresowanych: mieszkaliśmy w hotelu Elba Sara w Caleta de Fuste. Jeśli ktoś się właśnie tam wybiera, to zdecydowanie polecam!

Widok z naszego balkonu 


1 komentarz:

  1. Jak pięknie i wydaje się ciepło! ;)
    Super opisałaś najważniejsze rzeczy i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam dotrzeć :)
    Na razie pozostaje to w sferze marzeń :)

    OdpowiedzUsuń