czwartek, 5 marca 2015
Plotę sobie, szyję sobie...
Jak zwykle robię sto rzeczy jednocześnie. I jak zwykle nic nie jest jeszcze skończone. A tę jedną jedyną rzecz, która jest gotowa, będę mogła Wam pokazać dopiero w przyszłym tygodniu (żeby nie zepsuć niespodzianki). Za to kiedy się ze wszystkim uporam, wystarczy materiału na posty na dwa tygodnie :).
Po pierwsze: koszyki z papierowej wikliny. Na dokumenty, zabawki, a nawet kosmetyki i chemię w łazience. Do tego nareszcie kończę legowisko dla psa (tak!) - właściwie nie jest zbyt pracochłonne, ale jakoś zawsze zostawiałam je na później...
Po drugie: przerabiam ubrania. Część kupiłam w sh specjalnie w tym celu, jednak w większości daję nowe życie rzeczom z mojej szafy. Niedługo na blogu zrobi się bardzo letnio i wakacyjnie.
Po trzecie: zamarzyła mi się nowa biżuteria, także bardzo wakacyjna. Wymaga najmniej pracy ze wszystkiego, co robię, co nie zmienia faktu, że i tak jeszcze nie skończyłam :). Spodziewajcie się tutoriali - pierwszy już na dniach!
Poza tym drobne zmiany w mieszkaniu i dokładne planowanie remontu (ale ten dopiero w kwietniu). I coś, czego już nie mogę się doczekać, ale wolę nie zapeszać :). Oj, będzie się działo!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czekam z niecierpliwością! :)
OdpowiedzUsuń