A skoro organizację czasu i powrót do swojej wagi (prawie) mam już za sobą, czas pomyśleć o mieszkaniu. Już wcześniej przeszkadzały mi puste ściany i brak jakiegokolwiek charakteru, ale przecież były ważniejsze sprawy...
Pokój Zuzi wymaga dopracowania zdecydowanie w pierwszej kolejności. Mała zaczyna się już wszystkim interesować, a leżąc w łóżeczku widzi przez szczebelki jedynie pustą fioletową ścianę. To właściwie nawet nie jest pokój tylko niecałe 4 metry kwadratowe wydzielone z sypialni, ale na początek zupełnie wystarczy. Jest tu łóżeczko, przewijak i wnęka z zamocowanymi półkami i wieszakami. Dodatkowym elementem wyposażenia jest ogromny pluszowy miś, którego Zuzia dostała w prezencie od wujka. I właściwie tyle. Są ubranka (szafa od podłogi do sufitu :) i wszystkie potrzebne akcesoria, ale jest po prostu nudno. I nie ma miejsca na zabawki, które po Dniu Dziecka zaczęły się pojawiać w ilościach hurtowych. A na suficie straszy diodowa żarówka zawieszona na gołych kablach (jak zresztą w całym mieszkaniu).
wszystkie tekstylia - mamo-tato.com
łóżeczko - mamo-tato.com
przewijak - ikea
Mam podobny problem, tyle że ja jestem 1,5 przed finiszem ciąży. Właśnie dopieszczam pokój synka. Nie wiem czy lubisz literki z imieniem, mnie się bardzo podobają i myślę że by ładnie się wpasowały: http://allegro.pl/literki-3d-prezent-duze-20-cm-promocja-gratis-i3301677258.html Przemalowałabym też ten przewijak na biało.
OdpowiedzUsuńLiterki to fajny pomysł. A o przemalowaniu przewijaka też myślałam - miał być biały, ale mój mąż kupował go w ostatniej chwili i akurat nie było innych :)
Usuń