piątek, 12 grudnia 2014
Domowe masło
Ostatnio podczas oglądania programu Jamiego Oliviera mnie olśniło: to masło można zrobić samemu?! Fakt, kiedyś wszystkie produkty mleczne (inne zresztą też) robiło się starymi, domowymi sposobami. Jednak nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby się nad robieniem masła zastanawiać.
A wystarczy tylko... śmietana kremówka. Ja użyłam tej 36% (podobno przy zawartości tłuszczu mniejszej niż 30% masło nam nie wyjdzie). Wlewamy śmietanę do miski, wyposażamy nasz mikser w mieszadła do ubijania i włączmy - ja mam mikser z obrotową misą, więc u mnie robiło się samo ;) Po 2 minutach mamy już krem. Przez kolejne 2 nie ma żadnych zmian, ale potem nagle oddziela się maślanka, a tłuszcz zbija się razem. Po odlaniu płynu zostaje najprawdziwsze, żółte masło. Nie zajmuje to więcej niż 5-6 minut, a satysfakcja niesamowita ;)
Może uznacie, że to przecież oczywiste i nie ma się czym fascynować, ja jednak nadal uważam się za bohaterkę w moim domu. Od razu obdzwoniłam wszystkich, żeby się pochwalić (serio!). Mój tata trochę mnie zawstydził: "Kiedy byłaś mała to nie było w sklepach masła i robiliśmy je sami w słoiku." "Ale jak to w słoiku?" "No, wlewało się śmietanę do słoika, zakręcało i potrząsało przez 10 minut." Wyobrażacie sobie to? Dzięki Bogu za miksery :)
Czy opłaca się robić masło w domu? Z dwóch opakowań kremówki (w sumie 400 ml) powstało trochę ponad pół kostki masła. Licząc 2 zł za kubeczek wychodzi nam kostka za prawie 8 zł. Nie brzmi to zachęcająco. Mam jednak zamiar następnym razem kupić śmietanę w gospodarstwie (albo nawet zrobić ze świeżego mleka, a co!). Takie masło na pewno będzie warte zachodu, choćby ze względu na satysfakcję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńMi kiedyś przez przypadek też wyszło jak ubijałam kremówkę na masę do placka :)
A z kupnego świeżego mleka nie zrobisz śmietany :( w sklepach sama chemia...
Dzięki ;) właśnie dlatego planuję odwiedzić w przyszłym tygodniu pobliskie gospodarstwo, tylko jeszcze nie doszłam do tego, jak się robi śmietanę :)
OdpowiedzUsuń