Każdy przyzna, że święta to fatalny czas na odchudzanie. Na wigilijną kolację zazwyczaj jemy dania, na które czekamy cały rok. I nagle mamy sobie tego odmawiać? Na ten okres można oczywiście wziąć sobie "wolne" od diety, ale wtedy bardzo łatwo się zapomnieć. Święta miną, a wyrzuty sumienia zostaną. Nie oznacza to jednak, że mamy jeść te same niskokaloryczne potrawy co codziennie. Wiem, że w Polsce jest mnóstwo różnych tradycji bożonarodzeniowych i że Wasza Wigilia wygląda w dużej mierze zupełnie inaczej, ale chciałabym się z Wami podzielić pomysłami na "odchudzenie" moich potraw.
Jak wygląda moja Wigilia?
Zupa rybna z grzankami - wywar gotowany na rybich głowach i kręgosłupach oraz włoszczyźnie, zabielany śmietaną, podawany z grzankami z bułki pszennej smażonymi na maśle
FIT WERSJA - wywar sam w sobie jest naprawdę lekki, śmietanę zamienię na łyżkę jogurtu naturalnego, do tego żytnia grzanka z tostera
Karp smażony w panierce - oczywiście z bułki tartej
FIT WERSJA - zupełnie zrezygnuję z panierki, usmażę go na łyżce oleju rzepakowego
Kapusta z grzybami z zasmażką - gotowana kapusta kiszona z podsmażonymi grzybami i cebulą, z dodatkiem zasmażki z mąki pszennej i masła
FIT WERSJA - kapustę ugotuję jak zwykle, dodam kilka ugotowanych grzybów, zasmażkę zamienię startym surowym ziemniakiem - ten patent sprzedała mi ciocia, wystarczy jeszcze chwilkę gotować całość, a uzyskamy kremową konsystencję
Ziemniaki polane sosem - na bazie tłuszczu ze smażenia ryby
FIT WERSJA - zwykłe ziemniaki z wody
Kompot z suszonych owoców - z cukrem
FIT WERSJA - dodam kilka łyżek miodu zamiast cukru
Makówka - masa makowa gotowana na mleku, z dodatkiem bakalii, orzechów i cukru - masę wylewa się warstwowo na kromki pszennej chałki
FIT WERSJA - mak ugotuję na 1,5% mleku z bakaliami, orzechami i miodem, gotową wymieszam z ugotowaną kaszą jaglaną
Poza tym zamiast pszennych pierników będę podjadać ciastka owsiane z suszonymi śliwkami. Upiekłam też dzisiaj ciasto mandarynkowe na bazie zmielonych migdałów zamiast mąki.
To będą udane bezglutenowe święta! :)
Moja wigilia jest bardzo podobna do Twojej ;) Chyba jedyną różnicą jest u mnie karp pieczony a nie smażony. Ale pomysł takich modyfikacji jest bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuń