Takie, na które zaglądam prawie codziennie. Nie tyle o modzie, co o indywidualnym stylu autorek. Mimo, że każda z nich jest zupełnie inna, są dla mnie niekończącym się źródłem inspiracji. Wszystkie blogi są zagraniczne (czas poćwiczyć angielski!), co nie oznacza wcale, że moim zdaniem Polki nie potrafią dobrze się ubierać... Ale o tym innym razem :)
A pair and a spare - mój niekwestionowany faworyt. Młoda Australijka, mieszkająca na stałe w Hongkongu, jak nikt inny potrafi udowodnić, że żeby wyglądać jak z wybiegu, nie potrzeba ani portfela pełnego pieniędzy, ani skomplikowanych umiejętności krawieckich. Pokazuje tutoriale diy, dzięki którym nawet bez użycia maszyny do szycia możemy same stworzyć zawartość swojej szafy. Bez przesytu. Do tego podróże, jedzenie i projekty dla mieszkania.
The cherry blossom girl - połączenie francuskiego szyku z Alicją w Krainie Czarów. Piękne, wręcz bajkowe sesje zdjęciowe. Styl z przymrużeniem oka. Do tego fotorelacje z Disneylandów z całego świata. Moja córka uwielbia przeglądać je razem ze mną :)
Late afternoon - styl autorki zdecydowanie najbardziej mi się podoba. Z klasą łączy ubrania od projektantów z tymi ze zwykłych sklepów. Radosne, naturalne zdjęcia. Do tego flower friday, cotygodniowe pomysły na kwiatowe kompozycje.
Atlantic-Pacific - zdjęcia codziennych outfitów autorki. Klasyczny styl, czasem przełamany szalonymi elementami. Zdecydowanie łączy paryską elegancję z awangardą Nowego Jorku.
A Beautiful Mess - nazwa bloga idealnie pasuje do jego zawartości - jeden wielki misz-masz :) Znajdziemy tu nie tylko stylizacje autorek czy modowe projekty diy, ale także pomysły na obiad, przyjęcie czy urządzenie mieszkania. Plus duża dawka pozytywnej energii.
A jakie są Wasze ulubione blogi?
Bardzo, bardzo przypadł mi do głosu "Atlantic-Pacific" :)
OdpowiedzUsuń